Gdy pogoda nie sprzyjała wyjazdom w teren, gdy szydełkować się nie chciało a ręce garnęły się do tworzenia przypomniałam sobie jak wyplata się koszyki z papierowej wikliny. Dawno ich nie robiłam. Mam sporo rurek różnego koloru, przygotowałam sobie spód bez uplatania taki z kartoniku i ... pobawiłam się. Mam też sporo serwetek do decoupage by wyklejać dna, resztki tapety i do dzieła. Oto co powstało :
Mně se také líbí. Zdravím. M.
OdpowiedzUsuńUrocze pudełko wyszło z Tw0jej zabawy ;)))Czasami trzeba potworzyć coś innego *
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się wyroby z wikliny papierowej. Nawet miałam zamiar bliżej zapoznać się z wyplataniem ale nitki zwyciężyły. Jednak sentyment pozostaje a jeszcze jak widzę taki pięknie upleciony koszyczek jak Twój to chęci znowu powracają:)
OdpowiedzUsuń